To był udany dzień, bo nie tylko odwiedził nas Mikołaj, ale również pani z Żorskiego hospicjum. Pokazała nam film, tylko z pozoru przyrodniczy, po filmie wyjaśniła man co to znaczy hospicjum, wolontariusz i opowiedziałą jak można pomagać innym. TO były bardzo ciekawe zajęcia, zwłaszcza gdy zobaczyliśmy na zdjęciach pensjonariuszy, którzy cieszą się, gdy dostają od dziaci rysunki, oczywiście my też wykonaliśmy takie rysunkowe prezenty.

Bal wszystkich świętych, to był udany bal, mogliśmy się przebrać za jakiego chcemy świętego, pomysłów było wiele, sami zobaczcie...

Któregoś dnia Pani z tajemniczą miną powiedziała, że zorganizowała nam dodatkowy w-f, no my na to jak na lato:) Banany na buzi i idziemy na salę, a tam niespodzianka… Pani Agata, najwspanialsza pani od wychowania fizycznego i klasa szósta. No spoko… Ale jak zobaczyliśmy, że mamy tańczyć no to już pobuczeliśmy sobie, ale nie ma zmiłuj ustawiliśmy się w pary i dawaj…

No na początku nie było ciekawie, nogi się myliły, ręce, pary i w ogóle nic zabawnego, ale jak Pani zaczęła nam kibicować to już poszło, tak oto mieliśmy pierwszą, niekoniecznie pożądaną przez chłopaków lekcję tańca w naszej szkole, bo chyba ten krakowiaczek z pierwszej klasy się nie liczy?  Liczy się? No to drugą:) Dziewczyny piszczały z radości, ale my się nie poddamy, żeby jakąś tam – no właśnie, nawet nie zapamiętaliśmy jak się to nawało:) A może pamiętamy? No to popiszemy się przy oglądaniu zdjęć:)

Ps. Pani była zachwycona, a my spoceni:)

Tak się fajnie złozyło, że od rodziców Mileny dostaliśmy wspominkowe zdjęcia z końca rozku szkolnego, są fantastyczne, a przedw wszystki przypominają nam o tym co już mineło...

 

W tym przyszłym roku w maju wyjeżdżamy na „Zieloną szkołę”, no i dlatego zaczęliśmy uczyć się pływać. Pani szczególnie na tym zależy, bo jak już będziemy nad Bałtykiem, to rzut beretem za granicę przez morze, więc trochę zaoszczędzimy na podróży promem. Pilnie się uczymy:) No bo wiadomo, ciepłe morze, biała flaga, czyli pływamy codziennie:) A to fotki z nauki pływania.