W grudniu  przed świętami, podobnie jak w zeszłym roku, zdobiliśmy przyniesione z domu pierniczki. Była to super zabawa. Każdy starał się jak mógł najlepiej i nikt nie kosztował i nie lizał w czasie pracy, no chyba, że tylko troszeczkę. Pani bardzo podobały się efekty naszej pracy. Na zakończenie  tej pierniczkowej imprezy było wspólne pałaszowanie ciasteczek, oczywiście w kulturalny sposób :)

Bardzo lubimy wyjazdy do zamku w Toszku na karnawałowy bal przebierańców. Po balu obowiązkowo spacer wzdłuż zamkowych murów, który w połączeniu z opowiadaniem naszej pani, silnie działa na wyobraźnię.

W połowie października wybraliśmy się z naszą panią na wycieczkę do lasu. Pogoda tego dnia była piękna, można o niej powiedzieć „złota polska jesień”. Idąc drogą zobaczyliśmy pasące się na polance sarny, później przystanęliśmy obok domu naszego kolegi z klasy, aby przywitać się z jego małym pieskiem. Potem szliśmy już prosto do lasu. Las przywitał nas świergotem ptaków i jesiennymi kolorami liści. W lesie pani zauważyła wielką sosnę przewróconą przez silny wiatr. Jej pień posłużył dla nas wszystkich jako ławeczka.  Było nam żal tego przewróconego drzewa, ale pani wytłumaczyła nam prawa rządzące w przyrodzie. Później siedzieliśmy na tej super ławeczce i słuchaliśmy opowieści naszej pani o życiu lasu, potem był czas na szukanie darów jesieni i powrót. Pomimo, że wróciliśmy do szkoły bardzo zmęczeni wszystkim podobała się wycieczka.