I znowu tradycyjna impreza, "Dzień Pluszowego Misia" i dzień w piżamce...
To dzień bez mundurka...

To też kolejna tradycja w naszej szkole, czyli „Bal wszystkich Świętych”.  Wszyscy uczniowie w naszej szkole mogą, jeśli tylko chcą wybrać sobie świętego i przebrać się za niego… A potem na sali gimnastycznej jest wielki bal… W tym roku nasz bal zaszczycił nowy ksiądz proboszcz…

Nasza Pani zawsze stara się nam zwracać na coś ważnego uwagę, dzisiaj bardzo dużo nam mówiła o tym co to jest niepodległość, trochę jej się udało, ale powiedziała nam też, że nie zawsze wszystko musimy od razu zrozumieć, czasami trzeba „dojrzeć do czegoś” i pewnie ma rację. Ale to co wydarzyło się w naszej szkole pokazało nam, że niepodległość jest naprawdę ważna. Wszyscy ubrali się w naszych barwach narodowych, Pan Dyrektor bardzo dużo ciekawych rzeczy nam opowiedział, no i były też występy innych uczniów. Trochę czuliśmy się jak na „Stadionie narodowym”, jak podczas ważnego meczu, to znaczy że ta rocznica była bardzo ważna, bo to przecież 100 lat od odzyskania niepodległości.

Nasza Pani bardzo często tłumaczy nam różne rzeczy, ale chyba najtrudniej było jej nam wytłumaczyć co to jest tradycja, no i teraz nadarzyła się okazja ku temu. Po raz drugi wzięliśmy udział w akcji „Śniadanie daje moc”, czyli to już tradycja w naszej klasie. W tym roku Pani nam zwróciła uwagę na niemarnowanie jedzenia, wartości odżywcze i potrzebę spożywania różnorodnych produktów. W tym roku śniadanie jedliśmy z klasą pierwszą, a przygotowywały je mamy z naszych klas. Nasza Pani jak zwykle przewidziała, że największą popularności cieszą się zawsze kanapki z … dżemem.  I tak to z nami jest, jak tradycja to tradycja, czyli kanapki z dżemem są najlepsze…

Dzisiaj odwiedzili nas nietypowi gości, byli to gołębiarze…   Każdy na Śląsku wie jak wielu mammy hodowców gołębi,  jak popularna jest to pasja i jak ciekawa. Panowie, którzy nas odwiedzili przywieźli ze sobą swoje gołębie, opowiedzieli o nich i o ich lotach ciekawe historie. Nas najbardziej zaciekawiło, co powoduje, że gołębie wypuszczone tak daleko od miejsca zamieszkania wracają do swoich domów.  Jak one to robią, bo my chyba byśmy się od razu zgubili… Dowiedzieliśmy się co jedzą gołębie, czego potrzebują do życia, gdzie mieszkają i jakie są ich razy. Jeden pan wspomniał nawet jak drogie mogą być gołębie… Bardzo nas to zainteresowało, ale to zobaczyliśmy potem nas zadziwiło, a nawet zaskoczyło… Panowie na boisku szkolnym wypuścili gołębie, one obleciały nasze boisko, a potem poleciały do swoich domów. Ależ piszczeliśmy z radości gdy je widzieliśmy jak szybują nad naszymi głowami.