Rejs trzeci...
- 04.01.2016 11:23
Przyszliśmy do szkoły, ubraliśmy się w mundurki, a ty nagle Pani do nas mówi, że będziemy „pasowani na ucznia”, zadaliśmy pytanie, a co to takiego, no to Pani zaśpiewała nam taką piosenkę:
Wśród pierwszaków chodzą słuchy,
Narzekają więc maluchy,
Powtarzają niewesoło:
Ślub będziemy, ślub będziemy brać ze szkołą!
Chciał uciekać Grzesio mały,
Ale Konrad, człek bywały
Wytłumaczył mu: kolego,
Ślubowanie – to jest całkiem coś innego.
Musisz przyrzec, że bez przerwy
Będziesz dbał o Pani nerwy, będziesz uczył się starannie,
Zachowywał nienagannie,
Gdy umowa taka stanie,
To jest właśnie, to jest właśnie ślubowanie!
Grzesio wydał kilka jęków,
Potem już się pozbył lęków
I ślubował uroczyście,
Nos wytarłszy zamaszyście. No i już wiedzieliśmy, że to nic strasznego, a nawet fajnego, nie było wtedy lekcji:)- Wróć do listy artykułów
Ostatnie artykuły